SOBOTA - 14 tygodni do matury

by - 11:24

Wstępy są do d***, więc lecimy bez niego.

SOBOTA

Sobota rozpoczęła się trzygodzinnymi kursami z matematyki, na których wyjątkowo udało mi się nadążyć za 80% zrobionych zadań. Zapewne to była kwestia świadomości, że głupio będzie mi napisać, że nie uważam na kursach, które kosztują przecież tyle kasy.

Ale wszystko się oczywiście wyrównało, gdy wróciłam do domu, bo zamiast grzecznie pokicać i rysować różne seksowne ostrosłupy i stożki, to dołączyłam do generalnych porządków domowej biblioteczki. I tak spędziłam popołudnie dyskutując jakie książki zrobią wrażenie, gdy ktoś spojrzy na regały i co z tego, że mój ojciec nie przeczytał choć część z nich. Ma być estetycznie i ambitnie.

Oddano nam próbną maturę, które piszemy na kursach i znów mam 45%, czyli słabo, ale nie tragicznie. Wniosek po przejrzeniu: jestem matematycznie-mądra, ale mało inteligentna i niedokładna amen nie zdam tej matury.



Sukcesy
-odrobiłam 2/3 zaległej pracy domowej z kursów
-zaczęłam przerabiać dział Usługi
-wypiłam 5 kubków dużo zielonej herbaty z miodem i zaczynam wygrywać z przeziębieniem

Porażka
-przekonałam samą siebie, że jak w szkole nie przerabiałam stereometrii to praca domowa może z niej poczekać
-nadal uciekam przed kombinatoryką





Gwiazdkę dnia dzisiejszego dostaje: sernik

No elo mam nadzieję, że wasz dzień był lepszy

You May Also Like

0 komentarze